W podcaście PR to nie Rocket Science, Karolina Krzeska CEO agencji, rozmawia z Robertem Zydel, dyrektorem Muzeum Etnograficznego na temat roli public relations w kulturze. Jak pandemia zmieniła narzędzia komunikacyjne? W jakim stopniu cyfryzacja wpływa na działania muzeów? Jak dotrzeć do wybranej grupy docelowej w kulturze? Zapraszamy do wysłuchania.
Link do Youtuba: Robert Zydel: Rola PR w kulturze
Z tekstu dowiesz się:
Co w komunikacji PR w kulturze zmieniła pandemia COVID 19
Jakie narzędzia zaczęto wykorzystywać bardziej efektywnie
Jaka jest tożsamość Muzeum Etnograficznego
W jaki sposób zbudować strategię PR w instytucji kultury
Jaką rolę pełni PR w kulturze na przestrzeni lat i co zmieniła pandemia COVID 19? Mamy w tym roku również trudną sytuację gospodarczą. Natomiast PR może pełnić funkcje zarówno informacyjne, jak i zachęcić inwestorów do zainwestowania w spółkę. Jak w takim razie, wygląda to w twoim muzeum?
Wydaje mi się, że kultura jest bardzo wdzięcznym tematem do opowiadania o niej na różne sposoby. Dlatego, że sama w sobie jest ona contentowa. Pracowanie w PR w obszarze muzeów, teatrów jest bardzo przyjemną pracą, choć nie zawsze jest ona łatwa. To nie jest tak, że to jest samograj, bo nawet u nas zdarzają się kryzysy wizerunkowe. To jest, powiedziałbym, specyficzny obszar naszej działalności, który wymaga czasami pewnej specjalnej troski, ale zapewniam, że PR w kulturze to wspaniała przygoda. Co roku obserwujemy nowe trendy. Czy narzędzia PR - owe, które używaliście, zmieniły się? Jakie obecnie są najciekawsze sposoby, poprzez które komunikujecie się z odbiorcami? Świat ewoluował cyfrowo, jak ten proces wpłynął na was? Zdecydowanie widzimy przemianę cyfrową. Za kilka dni jadę na konferencję do Słowenii, gdzie w gronie muzealników dyskutujemy na temat cyfrowości w muzeach. Jest ona z pewnością narzędziem, służącym do tego, żeby eksponować nasze marki, zarządzać przestrzeniami, tym co chcemy pokazywać. Ale w przypadku Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie może być też tematem naszego zainteresowania, dlatego, że wszyscy spędzamy mnóstwo godzin w świecie cyfrowym. Tak jak wspomniałaś, pandemia zmieniła wiele. Narzędzia, które odkryliśmy w jej trakcie, były dostępne wcześniej, ale dopiero teraz nauczyliśmy się wykorzystywać je efektywnie. Pytałaś o trendy, a więc — z mojej perspektywy konferencje prasowe, gdzie widzimy się na żywo z dziennikarzami, są mało efektywne. Znacznie łatwiej robić to korzystając z narzędzi cyfrowych, ale też takich dedykowanych do konkretnych osób, które mają zasięgi w mediach społecznościowych. Takich spotkań, gdzie możemy w sposób spersonalizowany dowieźć tematy, które mogą być dla nich interesujące i które oni dalej dla nas poniosą.
PR w kulturze spełnia wiele ról, czyli można promować zarówno wydarzenia, jak i ekspertów oraz wystawy. Jaka jest wasza tożsamość wewnątrz muzeum i na zewnątrz?
Bardzo zależy nam, żeby etnografia nie była kojarzona wyłącznie z łowickim pasiakiem i kurpiowską wycinanką. Etnografia, etnologia, antropologia kulturowa mają światu do zapewnienia więcej tematów, które potrafią być fascynujące. W tej chwili w muzeum jest wystawa poświęcona podróżowaniu. Jest ona familijna, tak żeby dzieci były nią zainteresowane, a rodzice mogli efektywnie spędzać z nimi czas. Druga fascynująca rzecz, jaką się teraz zajmowaliśmy, jest wystawa poświęcona śmieciom. I znowu rzecz, o której na co dzień nie chcemy myśleć, czyli — śmieci. Wraz z 10 innymi muzeami w Europie przygotowaliśmy wystawę, którą można oglądać w Belgii w domu Historii Europejskiej, gdzie prezentujemy różne perspektywy patrzenia na śmieci i na przykład jako odpady. Jednym z eksponatów, które tam wysłaliśmy, jest grill, który jest przerobiony z pralki. Bęben od pralki w nim sprawia, że jak wiatr wieje, to potem grill lepiej działa. To niesamowite jak w dzisiejszych czasach w kulturze to, co wysokie miesza się z tym, co niskie. Kultura to nie tylko opera, Teatr Wielki, ale mogą to być również rzeczy bliższe codziennemu życiu.
Jaka jest wasza strategia w muzeum? Czy to jest strategia na lata? Na przykład robicie plany na rok, dwa, trzy , a może robicie mikro strategię na każde wydarzenie? Na pewno ważne jest dla was określenie grupy odbiorców. Kim oni są i jak do nich dotrzeć?
Pierwszą rzecz, jaką zrobiłem po przejściu do muzeum, było właśnie przygotowanie strategii. Oczywiście z jednej strony mamy do czynienia ze strategią komunikacyjną, ale jest też ta strategia biznesowa. Mamy przygotowany plan wystawienniczy do 2025 roku i oczywiście to nie jest sztywny zapięty pod samą szyję plan, ale coś, co pokazuje nam i układa życie. Dobrze mieć plan, dlatego, że wtedy wiemy, gdzie i jak chcemy pozyskiwać środki, ale też gramy po prostu kolejnymi kartami. Tak było w przypadku wystawy Nikifora — malarstwo naiwne. Bardzo popularne nazwisko oraz silna marka, przyszło bardzo dużo ludzi i idąc za ciosem — dalej staramy się pokazywać malarstwo naiwne. W Muzeum Etnograficznym w Warszawie Dzień Kobiet to nie jest tylko 8 marca. Mam po prostu codziennie Dzień Kobiet. Taką mikro strategią, która przerodziła się w długofalowe działanie, była nasza kampania zilustrowana przez Olę Jasionowską - “Pieski”. Otworzyliśmy muzeum dla naszych nieludzkich przyjaciół, gdy zaprosiliśmy zwiedzających w towarzystwie właśnie zwierząt domowych, głównie psów. I okazało się, że to jedno działanie przykleiło się do naszego wizerunku. Zaczęliśmy być postrzegani jako instytucja, która zajmuje się nie tylko ludźmi. Oczywiście więc jedną z naszych grup docelowych są warszawskie psy. Jest ich 100 000 w Warszawie, więc nie możemy lekceważyć ich oraz opiekunów. Ale z pewnością nie umizgujemy się do hipsterów, ponieważ oferta dla młodych dorosłych jest w Warszawie bardzo bogata. Dlatego ważne dla nas są rodziny. Proponujemy ofertę familijną, tak, żeby dziecko w towarzystwie opiekuna spędzało u nas dobrze czas. Nie tylko na wystawach, ale również warsztatach.
Komunikacja może odbywać się poprzez media tradycyjne oraz social media. Gdybyśmy skonkretyzowali – z jakich kanałów najczęściej korzysta wasze muzeum? W zależności od firmy, instytucji – jedni wolą duże tytuły prasowe, inni wąskie, małe portale skupione na danej tematyce. U jednych lepszym rozwiązaniem jest Facebook, u innych TikTok ze względu na grupę docelową. Jakie kanały u was działają najlepiej?
Media tradycyjne są dla nas oczywiście ważne, ale niezwykle trudno być w nich stale obecnym. Nie mamy tak wielu atrakcyjnych tematów, żeby przekonywać duże telewizje czy redakcje papierowe do tego, żeby się nami interesowali. Ważne dla nas są media społecznościowe i w związku z tym mamy zaprojektowaną architekturę tych mediów. Facebook, jest swego rodzaju tablicą informacyjną, ale również kanałem zwrotnym od naszych odbiorców. To tam najczęściej wpadają do nas skargi. Instagram z kolei to przede wszystkim beauty shoty i staramy się tam eksponować piękno naszych eksponatów i wystaw. Twitter jest dla nas połączeniem ze światem dziennikarzy oraz z ludźmi, którzy profesjonalnie zajmują się muzealnictwem. Długo wahałem się, czy powinniśmy dołączyć do TikToka, a następnie oczekiwałem, że w końcu będziemy mieć tam więcej nastoletnich użytkowników, followersów. Natomiast co ciekawe, obserwuje nas tam wiele matek, które chcą wiedzieć, co robią ich dzieci oraz czym się interesują. Eksperymentujemy z TikTokiem, ale to, co jest ważne, to fakt, że sprawia on mnóstwo przyjemności zespołowi komunikacji, ale również osobom, które są zapraszane do tego, żeby tam grać. Traktuję go więc nie tylko jako kanał komunikacji zewnętrznej, ale również wewnętrzny integrator, gdzie wyprodukowanie filmu dostarcza naszemu zespołowi wiele zabawy.
Comments